Bóg objawił mi swoje tajemnice w szczególny sposób i dał mi poznać pewne godne podziwu rzeczy. […] Bóg wyjaśnił mi przede wszystkim tajemnicę prześladowań, które obecnie cierpi Kościół święty, oraz jego odnowienie i wywyższenie w nadchodzących czasach.
Aby dać mi do zrozumienia, że okoliczności, w jakich znajduje się obecnie Kościół, są dozwolone dla przywrócenia jego świetności, Najwyższa Prawda zacytowała mi dwa słowa, które znajdują się w świętej Ewangelii: „Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia”. Następnie Nasz Pan dodał: „Lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie” (Mt 18,7). Jakby mówił: pozwalam na ten czas prześladowań, aby wyrwać ciernie, którymi otoczona jest moja Oblubienica, ale nie pozwalam na grzeszne myśli ludzi.
Czy wiesz, co robię? Robię tak, jak robiłem, gdy byłem na świecie; zrobiłem bicz ze sznura i wypędziłem tych, którzy kupowali i sprzedawali w Świątyni, nie chcąc, aby dom mojego Ojca stał się jaskinią złodziei. Mówię wam, że teraz czynię to samo. Czynię plagę ze stworzeń i tą plagą wypędzam nieczystych, chciwych, skąpych i dumnych kupców, którzy sprzedają i kupują dary Ducha Świętego. I rzeczywiście, biczem prześladowania stworzeń Pan nasz ich wypędził, a siłą ucisku oderwał ich od haniebnego i nieuregulowanego życia. […]
Ze zła wyrządzonego przez złych chrześcijan, prześladujących Oblubienicę Chrystusa powinna narodzić się cześć, światło i woń cnoty dla tej Oblubienicy. I to było tak łagodne, że wydawało mi się, że nie ma porównania między obrazą a nieskończoną dobrocią, jaką Bóg okazał swojej Oblubienicy. Wtedy radowałam się, skakałam z radości i widziałam tak wyraźnie ten czas, który miał nadejść, że wydawało mi się, że go posiadam, delektuję się nim. […] Były tam tajemnice tak wielkie, że język nie może ich wypowiedzieć, serce nie może ich zrozumieć, a oko nie może ich zobaczyć.
Live a Reply