Poniedziałek, 19 Sierpnia : Służebnica Boża Madeleine Delbrêl

Rozłamy, które są konieczne dla Kościoła i dla chrześcijanina, rozłamy, które są konieczne ze światem, aby zbawić świat i rozłamy, które są konieczne, aby Kościół postępował naprzód, muszą być umieszczone we właściwym miejscu, ale są fundamentalne. Uważam, że ważne jest, abyśmy uświadomili sobie rozłamy, które są rozłamami chrześcijańskimi i bez których życie chrześcijańskie nie jest chrześcijańskie w najbardziej elementarnym sensie, rozłamy, które są wymagane od każdego chrześcijanina po prostu dlatego, że jest ochrzczony. Nie możemy stać się ciałem i krwią Kościoła poprzez chrzest, być ciałem i krwią Jego ciała, ciała Chrystusa, bez istnienia między nami a światem przeciwieństw, które są rozłamami; i to właśnie dzięki tym rozłamy stajemy się zdolni do udziału w odkupieniu Chrystusa.
Paweł VI mówi: „W tym samym czasie, gdy Kościół staje się bardziej świadomy pewnych wewnętrznych potrzeb, jest on mocniej przynaglany przez potrzeby świata, dla którego jest przeznaczony”. W ten sam sposób, ponieważ zostaliśmy ochrzczeni, ponieważ otrzymaliśmy Ducha Świętego, ponieważ On normalnie musi w nas działać, musi nas wciągać w ruch, który kształtuje w Kościele. Ale wszystko, co się porusza, zrywa z czymś. Można powiedzieć, że elementarna, zasadnicza wolność dzieci Bożych jest ceną. Ale rozłam jest chrześcijański tylko wtedy, gdy jest motywowany zjednoczeniem z Chrystusem i uczestnictwem w Jego dziele. Nie dokonujemy rozłamu dla samego rozłamu. Całe ciało, cały Kościół Chrystusowy, potrzebuje tych fundamentalnych rozłamów. […] Są to rozłamy, które muszą nas wyzwolić, abyśmy należeli wyłącznie i ostatecznie do Jezusa Chrystusa; rozłamy, które muszą dać nam wolność, abyśmy dzięki Jego łasce starali się żyć miłością zgodnie z Ewangelią. Są to rozłamy, które powinny dać nam wolność bycia dyspozycyjnymi wobec Jego woli w najbardziej intymnej części Kościoła.