Ten, którego wysławiają zastępy niebieskie, przed którym drżą Cherubini i Serafini, wy wszyscy wysławiajcie Go, każde tchnienie i każde stworzenie, błogosławcie Go i wywyższajcie po wszystkie wieki wieków.
Zapal lampę mej duszy, rozpal pochodnię mego ducha, Zbawicielu, abym wraz z moimi współsługami czekał na Ciebie w środku nocy, z mocno przepasanymi biodrami.
Prawdziwie promienni i błogosławieni są słudzy, których pan po przybyciu zastał czuwających i wytrwałych w bojaźni w środku nocy: więc błagam Cię, uznaj mnie za godnego, abym był jednym z nich.
O moje trwożliwe światło, moje niepojęte światło, jednorodzony jedyny Synu, który zajaśniał od Ojca, daj mi pochodnię Twojego światła, daj mi Twoje boskie miłosierdzie, abym i ja nie jęczał z niemądrymi pannami. Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu.
Matko Boża, zrodziłaś dla nas Przedwiecznego jako nowo narodzone dziecię, który ukazuje nam nowe drogi na ziemi i odnawia naszą starą naturę, o Błogosławiona, Niepoślubiona.
Live a Reply