Dzieci moje i bracia, przyjdźcie, uwielbiajmy Chrystusa, naszego Króla, pokłońmy się przed Nim (por. Ps 95, 6), ofiarujmy raz jeszcze nasze pierwociny i przynieśmy raz jeszcze owoc! […] Mamy więc jedynego Króla, Króla wszystkich królów, naszego Pana i naszego Boga. To Jemu służymy, Jego zawsze witamy, czyniąc dobro, i Jego przyjścia oczekujemy (por. 1 Kor 15, 23; Mt 24, 3). […]
Modlimy się o ochronę, i nie tylko o to, ale także o dobre przygotowanie i siłę na czas próby. A jeśli o to chodzi, niech Pan da nam go nie doświadczać, chociaż jesteśmy żołnierzami Chrystusa i musimy radośnie umierać dla naszego Pana. I zgodnie z Jego słowami z Ewangelii: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie może. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle” (Mt 10, 28).
Dzieci moje, jak mówi Apostoł Boży, „czas jest krótki” (1 Kor 7, 29), a jeśli był krótki wtedy, to teraz jest jeszcze krótszy, ponieważ dobiegł końca. Tak więc trzeba, żeby „Syn Człowieczy przyszedł z nieba na obłokach” (por. Mk 13, 26; Łk 21, 27; Mt 24, 30), jak napisano, aby każde życie od założenia świata mogło zmartwychwstać, aby sprawiedliwi i święci, którzy zostali udoskonaleni, czy to przez męczeństwo, czy przez prawe życie, mogli wyjść Mu na spotkanie z niewysłowioną radością, zostać ukoronowani i tańczyć w niebie taniec bez końca. […]
Obyście zostali uznani za godnych bycia przyjętymi z nadzieją ostatecznego końca (por. Mt 13,39. 40. 43), czy to indywidualnego, czy powszechnego, w Chrystusie Jezusie, Panu naszym, któremu niech będzie chwała i moc z Ojcem i Duchem Świętym, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.
Live a Reply