O POLSKA KRAINA
Pandemia – strefa żółta, lecz szanowne Panie parafianki, zgodę z domu otrzymały. maseczki założyły z przewodnikiem duchowym w podróż do klasztoru Ojców Franciszkanów w Prudniku ruszyły.
Plan był ściśle określony i cel wyznaczony, coś dla ducha, ciała.
Prudnik pogodą piękną nas zaskoczył, iście złotej jesieni krajobraz roztoczył.
Grota w niej ołtarz wrażenie na pielgrzymach zawsze duże wywołuje i z leśnym otoczeniem pięknie się komponuje.
Intencje modlitwy nasze przez patrona Świętego Józefa przekazane niebu będą wszak kartki z zapiskami Panie zostawiły i Bogu sprawy powierzyły.
Po przeżyciu duchowym spotkanie z historią następuje ,gdy progi celi odosobnienia Prymasa ks. Stefana Wyszyńskiego przekraczamy i jego skrawek nieba oglądamy.
,, Uprzejme spojrzenie i uśmiech znaczą często więcej ,niż udana rozmowa” słowa Kardynała Stefana Wyszyńskiego
Aby lekcja z religii, historii w Prudniku Las pełny wymiar miała, to jeszcze Droga Krzyżowa z leśną dróżką do przejścia pozostała.
Z tą myślą spacerkiem wolnym w stronę Krzyża Milenijnego i wieży widokowej pielgrzymka podążyła i na tym zwiedzanie Prudnika zakończyła.
Historia o polskiej wsi tak nas zainteresowała, że do skansenu pielgrzymka zawędrowała.
To odtworzenie klimatu wiejskiego, życie ludzi ukazanie ich świata w rzeczywistym wymiarze, przypominająca kadry z planu filmu ,,Sami swoi”,, Noce i dnie”.
Nam łatwo się oglądało, a teraz widzimy, że owe życie sielskiej krainy raczej nie przypominało. Pozytywistyczna ciężka praca dawała ludziom satysfakcję, bo umiłowanie do ziemi z dziada pradziada odziedziczyli. Szacunek dla chleba zawsze posiadali, bo brak jego nieraz odczuwali.
,,Do kraju tego, gdzie kruszynę z chleba podnoszą z ziemi przez uszanowanie dla darów nieba tęskno mi Panie..’’/C.K.Norwid/
W Skansenie widzieliśmy mały kościółek przeniesiony z okolic Namysłowa 3 lata na nowo budowany, odtwarzany…. to dowód na to , jak wiara była i jest dla ludzi ważnym elementem w życiu. Dawała siłę nadzieję na lepsze jutro.
Zapiski blondynki
Live a Reply