On został ukrzyżowany za nasze grzechy – naprawdę ukrzyżowany. Jeśli chcesz temu zaprzeczyć, to owo chwalebne miejsce wprawia cię w zakłopotanie, ta błogosławiona Golgota, na której jesteśmy zgromadzeni z powodu Tego, który został tam ukrzyżowany. Dodajmy do tego, że z drewna krzyża, podzielonego na fragmenty, cała ziemia jest teraz wypełniona. Został ukrzyżowany nie za swoje grzechy, ale po to, abyśmy zostali uwolnieni od naszych grzechów. I został wzgardzony przez ludzi i, jako człowiek, spoliczkowany; ale jako Bóg został uznany przez stworzenie: bo słońce, na widok swego znieważonego Mistrza, zaćmiło się z drżeniem, nie mogąc znieść tego widoku. […]
Nie wstydźmy się krzyża Chrystusowego; nawet jeśli ktoś inny go ukrywa, ty wyraźnie zaznacz go na swoim czole, aby demony uciekły przerażone na widok tego królewskiego znaku. Nakreślaj ten znak, gdy jesz i pijesz, siadasz, wstajesz, mówisz, chodzisz – krótko mówiąc, w każdym działaniu. Albowiem Ten, który został ukrzyżowany tutaj, jest wysoko w niebie.
Gdyby po ukrzyżowaniu i pogrzebaniu pozostał w grobie, bylibyśmy zawstydzeni; ale przeciwnie, ukrzyżowany na naszej Golgocie, wzniósł się z góry Lewantu, z góry Oliwnej, do nieba. Rzeczywiście, zstąpiwszy z naszej ziemi do piekła, a następnie wstąpiwszy z powrotem do nas, wstąpił ponownie od nas do nieba, podczas gdy Ojciec chwalił Go, mówiąc: „Siądź po prawicy mojej, aż uczynię nieprzyjaciół Twoich podnóżkiem stóp Twoich” (Ps 110,1).
Live a Reply