Chrystus wsiada do łodzi: czy to nie On odkrył łożysko morza, rozsunąwszy jego wody, aby lud Izraela przeszedł suchą stopą, jakby szedł doliną? (Wj 14,29). Czy to nie On umocnił fale morza pod stopami Piotra, tak że woda stała się dla jego kroków ścieżką twardą i pewną? (Mt 14,29).
Wsiada do łodzi. Żeby przepłynąć morze tego świata, aż do skończenia świata, Chrystus wsiada do łodzi Kościoła, aby poprowadzić tych, którzy wierzą w Niego, do ojczyzny niebieskiej spokojną przeprawą i uczynić obywatelami Królestwa tych, z którymi jednoczy się w swej ludzkości. Rzecz jasna, Chrystus nie potrzebuje łodzi, ale łódź potrzebuje Chrystusa. Bez tego pilota przybyłego z nieba, łódź Kościoła, targana falami, nigdy by nie dotarła do portu.
Live a Reply