„O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi! Kto bowiem poznał myśl Pana albo kto był Jego doradcą? Ty wyświadczasz łaskę, komu chcesz, i miłosierdzie, nad kim się litujesz. Nie zależy zatem od człowieka, który go chce lub o nie się ubiega, ale od Boga, który okazuje miłosierdzie” (Rz 11,33nn; 9,15nn).
Oto zatem gliniany dzban wyślizguje się z dłoni tego, który go uformował, wyślizguje się z dłoni, która go trzyma i nosi. Gdyby zdarzyło mu się wypaść z Twoje dłoni, o nieszczęście, bo by się stłukł na tysiące kawałków, zostałby zniszczony. On wie o tym i, dzięki Twojej łasce, nie upada. Współczuj Panie, współczuj: Ty nas ukształtowałeś, a my jesteśmy gliną (Jr 18,6; Rdz 2,7). Aż dotąd… pozostajemy cali, aż dotąd dłoń Twojej mocy nas niesie, jesteśmy zawieszeni na Twoich trzech palcach – wierze, nadziei i miłości, którymi podtrzymujesz ciężar ziemi, trwałość świętego Kościoła. Współczuj, trzymaj nas; niech Twoja dłoń nas nie wypuszcza. Zanurz nasze nerki i serca w ogniu Twojego Ducha Świętego (Ps 26,2); umocnij to, co w nas ukształtowałeś, abyśmy się nie rozsypali i nie obrócili się w glinę lub w nicość.
Dla Ciebie, przez Ciebie zostaliśmy stworzeni i do Ciebie się kierujemy. Ty nas ulepiłeś i ukształtowałeś – uznajemy to; uwielbiamy i wzywamy Twoją mądrość do rozporządzenia, dobroć i miłosierdzie do zachowania. Udoskonal nas, bo Ty nas stworzyłeś; udoskonal nas aż do pełni Twojego obrazu i podobieństwa, według których nas ukształtowałeś.
Live a Reply